Lubię robić herbaciarki. Mimo, że są one w decoupage chyba najczęściej ozdabianymi przedmiotami...
Świetnie nadają się na prezent. Ładna herbaciarka, dopasowana kolorystycznie i stylistycznie do wnętrza, jest ozdobą każdej kuchni. Do tego jest rzeczą bardzo przydatną :)
Oto jedna z herbaciarek, którą zrobiłam już dość dawno temu.
Są takie serwetki, które po prostu aż się proszą, żeby wykorzystać je w całości, a nie tylko wybrane z nich motywy.
Tak było i w tym przypadku. Bardzo lubię tą serwetkę. Jest ona wprost stworzona na herbaciarkę :) Ozdobiłam nią zewnętrzną stronę wieka - przykleiłam ją metodą "na żelazko".
Wewnętrzną stronę wieka pomalowałam na biało i brązowo. Na środku powstał zaś relief z masy strukturalnej.
Dolną część pomalowałam białą bejcą do drewna.
I na koniec wszystko polakierowałam. Dół - dwukrotnie, wieko - znacznie więcej razy :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Agata-Truskawkownia
poniedziałek, 30 września 2013
wtorek, 17 września 2013
Reaktywacja szkatułki z pozytywką
Lubię biżuterię... Taką elegancką, odświętną i taką codzienną... Bransoletki, naszyjniki, kolczyki, pierścionki, broszki. Nie jestem w stanie się im oprzeć, ciągle więc dołączają do mojej kolekcji kolejne... :)
Mieć to jedno ale trzeba gdzieś te wszystkie "skarby" przechowywać :)
Jednym z takich moich miejsc przechowywania jest szkatułka-komódka. Mam ją już od wielu, wielu lat. Jakiś czas temu odmieniłam jednak całkowicie jej oblicze. Prawdę mówiąc byłam już bardzo bliska pozbycia się owej szkatułki. Dawno, dawno temu, kiedy miałam lat naście, ona nawet mi się podobała. Czas ten jednak minął bezpowrotnie :).
Kiedy więc szkatułka miała już zniknąć, pomyślałam sobie, że może spróbuję coś z nią zrobić.
Nie mam niestety żadnego zdjęcia szkatułki sprzed metamorfozy. W sieci znalazłam coś podobnego stylistycznie...
Taka plastikowa, brązowa, ze złotymi uchwytami.
Teraz szkatułka wygląda zupełnie inaczej.
Najpierw musiałam ją zmatowić papierem ściernym i pomalować podkładem (Interior Fix Primer firmy Flugger).
Następnie pomalowałam szkatułkę bordową farbą akrylową. Chciałam uzyskać spękania, w kilku miejscach nałożyłam więc crackle jednoskładnikowy i po przeschnięciu pomalowałam białą farbą akrylową.
Nakleiłam różane motywy serwetkowe. Całość polakierowałam, a później podmalowałam i pocieniowałam. Ranty przeciągnęłam bordową farbą. Również na kolor bordowy przemalowałam złote uchwyty szufladek.
Na koniec szkatułkę kilkakrotnie polakierowałam, szlifując ją jeszcze w między czasie drobnym papierem ściernym.
I tak oto szkatułka dostała nowe życie i ma się całkiem nieźle :) Teraz już wcale nie chcę się jej pozbywać :)
Szkatułka zapoczątkowała mój decoupage-owy okres różany :)
Różany ciąg dalszy już wkrótce...
Pozdrawiam,
Agata-Truskawkownia
Mieć to jedno ale trzeba gdzieś te wszystkie "skarby" przechowywać :)
Jednym z takich moich miejsc przechowywania jest szkatułka-komódka. Mam ją już od wielu, wielu lat. Jakiś czas temu odmieniłam jednak całkowicie jej oblicze. Prawdę mówiąc byłam już bardzo bliska pozbycia się owej szkatułki. Dawno, dawno temu, kiedy miałam lat naście, ona nawet mi się podobała. Czas ten jednak minął bezpowrotnie :).
Kiedy więc szkatułka miała już zniknąć, pomyślałam sobie, że może spróbuję coś z nią zrobić.
Nie mam niestety żadnego zdjęcia szkatułki sprzed metamorfozy. W sieci znalazłam coś podobnego stylistycznie...
Taka plastikowa, brązowa, ze złotymi uchwytami.
Teraz szkatułka wygląda zupełnie inaczej.
Najpierw musiałam ją zmatowić papierem ściernym i pomalować podkładem (Interior Fix Primer firmy Flugger).
Następnie pomalowałam szkatułkę bordową farbą akrylową. Chciałam uzyskać spękania, w kilku miejscach nałożyłam więc crackle jednoskładnikowy i po przeschnięciu pomalowałam białą farbą akrylową.
Nakleiłam różane motywy serwetkowe. Całość polakierowałam, a później podmalowałam i pocieniowałam. Ranty przeciągnęłam bordową farbą. Również na kolor bordowy przemalowałam złote uchwyty szufladek.
Na koniec szkatułkę kilkakrotnie polakierowałam, szlifując ją jeszcze w między czasie drobnym papierem ściernym.
I tak oto szkatułka dostała nowe życie i ma się całkiem nieźle :) Teraz już wcale nie chcę się jej pozbywać :)
Szkatułka zapoczątkowała mój decoupage-owy okres różany :)
Różany ciąg dalszy już wkrótce...
Pozdrawiam,
Agata-Truskawkownia
sobota, 14 września 2013
Herbaciarka z kolibrami
Na dworze coraz chłodniej. Powoli jesień nadchodzi...
Nie wiem jak Wy, ale ja piję teraz znacznie więcej herbaty niż jeszcze dwa tygodnie temu :)
Dlatego też dziś będzie herbaciarka. Taka kolorowa i radosna. Z kolibrami...
Herbaciarka jest z tych dużych - na 9 rodzajów herbaty.
Ozdobiłam ją kolibrami i kwiatami. Pobawiłam się też trochę farbami, żeby było bardziej malarsko...
Bardzo przyjemnie mi się nad nią pracowało.
W decoupage najbardziej lubię ten moment, kiedy wybrane motywy są już przyklejone do ozdabianego przedmiotu i mogę cieniować, domalowywać, nadawać charakteru...
Najmniej zaś lubię żmudne, wielokrotne lakierowanie na przemian ze szlifowaniem drobnym papierem ściernym. Nie da się go jednak uniknąć. Przyzwyczaiłam się więc :)
Pozdrawiam, popijając herbatkę :)
Agata-Truskawkownia
Nie wiem jak Wy, ale ja piję teraz znacznie więcej herbaty niż jeszcze dwa tygodnie temu :)
Dlatego też dziś będzie herbaciarka. Taka kolorowa i radosna. Z kolibrami...
Herbaciarka jest z tych dużych - na 9 rodzajów herbaty.
Ozdobiłam ją kolibrami i kwiatami. Pobawiłam się też trochę farbami, żeby było bardziej malarsko...
Bardzo przyjemnie mi się nad nią pracowało.
W decoupage najbardziej lubię ten moment, kiedy wybrane motywy są już przyklejone do ozdabianego przedmiotu i mogę cieniować, domalowywać, nadawać charakteru...
Najmniej zaś lubię żmudne, wielokrotne lakierowanie na przemian ze szlifowaniem drobnym papierem ściernym. Nie da się go jednak uniknąć. Przyzwyczaiłam się więc :)
Wieko od wewnątrz ozdobiłam reliefem z pasty strukturalnej, pomalowałam farbami akrylowymi i polakierowałam.
Dolną część pomalowałam białą bejcą do drewna i polakierowałam.
Na koniec, przy pomocy szablonu, dodałam napis i zabezpieczyłam całość lakierem (bez lakieru ani rusz :)).
Pozdrawiam, popijając herbatkę :)
Agata-Truskawkownia
piątek, 13 września 2013
Herbaciana herbaciarka
Herbatę w torebkach najlepiej przechowywać w specjalnie do tego celu przeznaczonej herbaciarce :)
Herbaciarka, którą chcę dzisiaj pokazać, jest niewielkich rozmiarów. To taka mini-herbaciarka, na 3 rodzaje herbaty.
Dolna część została pomalowana bejcą, ozdobiona reliefem z pasty strukturalnej i polakierowana.
Wieko herbaciarki to klasyczny decoupage. Zostało pomalowane farbami akrylowymi, ozdobione serwetkowymi motywami filiżanek z herbatą i wylakierowane.
Wewnątrz wieko ozdobione reliefem z pasty strukturalnej, który został następnie pomalowany farbami akrylowymi.
Całość pokryta lakierem.
Pozdrawiam!
Agata-Truskawkownia
Słonecznikowy komplecik
Lubicie słoneczniki? Ja bardzo. Są takie optymistyczne :)
Komplecik słonecznikowy decoupage, czyli deseczka na kalendarz i herbaciarka, powstał dla moich rodziców.
Deseczka jest ozdobiona jednym dużym i dwoma małymi słonecznikami. Pomalowana farbami akrylowymi, przetarta na rantach i polakierowana kilkakrotnie lakierem akrylowym. Kontury małych słoneczników przeciągnięte konturówką...
Herbaciarka, zgodnie z zamówieniem, jest otwarta, żeby był lepszy dostęp do herbaty :)
Pomalowana farbami akrylowymi i bejcą (przegródki), przetarta na rantach, spękania zrobione cracklem jednoskładnikowym. Zabezpieczona wieloma warstwami lakieru akrylowego.
Z przodu herbaciarka jest ozdobiona słonecznikami oraz dzbanuszkiem i filiżanką
Po bokach kwiatowe motywy namalowane farbami akrylowymi przy użyciu szablonu.
Z tyłu jeszcze jeden słonecznik, spękania i cieniowania.
Pozdrawiam jesiennie :)
Agata-Truskawkownia
środa, 11 września 2013
Dziewczynka z kotkiem
Lubię stare zdjęcia., szczególnie portrety. Mają zupełnie inny klimat niż te współczesne. Jest w nich jakaś tajemnica... Piękne, dystyngowane damy w cudnych sukniach, kapeluszach. Eleganccy mężczyźni, dandysi w idealnie dopasowanych strojach... Cudne dzieci, pozujące w jakiś taki szczególny sposób...
Jedno z takich zdjęć stało się przyczynkiem powstania herbaciarki. Herbaciarki, która zamieszkała w mojej kuchni :)
Herbaciarka ma 12 komór - jest więc całkiem spora i mieści moje herbaciane zapasy.
Zdobi ją piękne, stare zdjęcie, przedstawiające dziewczynkę z kotkiem. Zdjęcie jest transferem kolorowego wydruku laserowego (przy pomocy preparatu Transfer Glaze). Całość dopełniają serwetkowe motywy różane (to już typowy decoupage), srebrne róże wykonane przy użyciu srebrnej konturówki i szablonów oraz malowania, cieniowania farbami akrylowymi.
Wszystko oczywiście wielokrotnie lakierowane i szlifowane drobnoziarnistym papierem ściernym.
Wewnętrzna strona wieka herbaciarki została pomalowana farbami akrylowymi. Zdobi ją również relief wykonany pastą strukturalną, przy użyciu szablonu, pomalowany następnie farbą akrylową. Całość pokryta lakierem.
Dolną część herbaciarki pomalowałam lakierobejcą.
Pozdrawiam,
Agata - Truskawkownia
Jedno z takich zdjęć stało się przyczynkiem powstania herbaciarki. Herbaciarki, która zamieszkała w mojej kuchni :)
Herbaciarka ma 12 komór - jest więc całkiem spora i mieści moje herbaciane zapasy.
Zdobi ją piękne, stare zdjęcie, przedstawiające dziewczynkę z kotkiem. Zdjęcie jest transferem kolorowego wydruku laserowego (przy pomocy preparatu Transfer Glaze). Całość dopełniają serwetkowe motywy różane (to już typowy decoupage), srebrne róże wykonane przy użyciu srebrnej konturówki i szablonów oraz malowania, cieniowania farbami akrylowymi.
Wszystko oczywiście wielokrotnie lakierowane i szlifowane drobnoziarnistym papierem ściernym.
Wewnętrzna strona wieka herbaciarki została pomalowana farbami akrylowymi. Zdobi ją również relief wykonany pastą strukturalną, przy użyciu szablonu, pomalowany następnie farbą akrylową. Całość pokryta lakierem.
Dolną część herbaciarki pomalowałam lakierobejcą.
Pozdrawiam,
Agata - Truskawkownia
czwartek, 5 września 2013
Serwetniki
Serwetnik jest dla mnie nieodzownym wyposażeniem kuchenno-jadalnianym. Dlatego też, kiedy rozpoczęłam swoje zabawy z decoupage, serwetnik był jednym z pierwszych przedmiotów ozdobionych przeze mnie z wykorzystaniem tej techniki.
Kocham kawę. Czarną, bez cukru :)
Pierwszy serwetnik dostał więc ubranko kawowe. I został ze mną :)
Na jednym serwetniku się oczywiście nie skończyło.
Po pewnym czasie powstały kolejne. Te jednak już nie dla mnie. Trafiły w dobre ręce :)
Pozdrawiam serdecznie!
Agata - Truskawkownia
Kocham kawę. Czarną, bez cukru :)
Pierwszy serwetnik dostał więc ubranko kawowe. I został ze mną :)
Na jednym serwetniku się oczywiście nie skończyło.
Po pewnym czasie powstały kolejne. Te jednak już nie dla mnie. Trafiły w dobre ręce :)
Serwetnik kawowy nr 2
Serwetnik klimtowy
Przynajmniej jednego Klimta w życiu trzeba popełnić ;)
Serwetnik biało-niebieski
Pozdrawiam serdecznie!
Agata - Truskawkownia
Bielone miseczki z odzysku
Miło i przyjemnie pracuje się na nowych przedmiotach z surowego drewna. Nie trzeba ich czyścić, obdzierać ze starych warstw farby i lakieru.
Ale nic tak nie cieszy, jak danie nowego życia przedmiotom, które na pierwszy rzut oka wydają się bezużyteczne, brzydkie, brudne, nijakie... Takim, które sporo już przeszły.
Miseczki, o których będzie tutaj mowa, swoją pierwszą młodość miały już dawno za sobą kiedy do mnie trafiły. Były drewniane i solidne i na tym można zakończyć listę ich zalet :)
Sporo czasu zajęło mi oczyszczanie ich z lakieru, którego sporo jeszcze miały na sobie. Ale ostatecznie się udało :)
Miseczki zostały pobielone, spatynowane, ozdobione grafikami ściągniętymi z http://thegraphicsfairy.com/ i polakierowane.
Ja z efektu jestem zadowolona :)
A Wam jak się podoba?
Do kompletu miseczek powstała misa na owoce ( również z odzysku).
Tutaj szlifowanie papierem ścierny, to była prawdziwa masakra :)
Misa jest pobielona, spatynowana i polakierowana.
Pozdrawiam :)
Agata - Truskawkownia
Ale nic tak nie cieszy, jak danie nowego życia przedmiotom, które na pierwszy rzut oka wydają się bezużyteczne, brzydkie, brudne, nijakie... Takim, które sporo już przeszły.
Miseczki, o których będzie tutaj mowa, swoją pierwszą młodość miały już dawno za sobą kiedy do mnie trafiły. Były drewniane i solidne i na tym można zakończyć listę ich zalet :)
Sporo czasu zajęło mi oczyszczanie ich z lakieru, którego sporo jeszcze miały na sobie. Ale ostatecznie się udało :)
Miseczki zostały pobielone, spatynowane, ozdobione grafikami ściągniętymi z http://thegraphicsfairy.com/ i polakierowane.
Ja z efektu jestem zadowolona :)
A Wam jak się podoba?
Miseczka nr 1 - największa
Miseczka nr 2 - średnia
Miseczka nr 3 - średnia
Miseczka nr 4 - najmniejsza
Do kompletu miseczek powstała misa na owoce ( również z odzysku).
Tutaj szlifowanie papierem ścierny, to była prawdziwa masakra :)
Misa jest pobielona, spatynowana i polakierowana.
Agata - Truskawkownia
Subskrybuj:
Posty (Atom)