Noworoczne dzień dobry:)
I mamy nowy rok...
Co nam przyniesie? Jaki będzie?
Oby dał nam zdrowie, nieco szczęścia i dużo weny twórczej:)
Pokażę Wam dziś szafkę-witrynkę i blat stołu, które to zmalowałam jeszcze w ubiegłym roku.
Pewna pani poprosiła mnie, aby odnowić, przemalować starą nadstawkę kredensu (witrynkę).
Była ona niegdyś elementem wystroju jej mieszkania, potem trafiła w inne ręce, żeby na koniec wrócić do swojej dawnej właścicielki:) Niestety okazało się, że kolorystycznie nie pasuje do niczego...
Właścicielka chciała, aby witrynka zawisła w kuchni, na ścianie ozdobionej piękną kwiecistą tapetą.
Fragment tapety widać na poniższym zdjęciu.
Aby nie przytłoczyć nie za wielkiej kuchni, musiała się niejako wtopić w tę kwiecistą ścianę. Wybrałyśmy więc wspólnie dwa kolory, z tych, które pojawiają się na tapecie i... rozpoczęła się przemiana szafki :)
Szafka była czarna, pomalowana prawdopodobnie olejną farbą.
Najpierw została więc z niej całkowicie oczyszczona (Oczyszczanie to dzieło mojego taty, który był akurat u nas w odwiedzinach :))
Po usunięciu czarnej farby wyglądała tak:
Już samo oczyszczenie zdecydowanie dodało jej urody:)
Następnym etapem było malowanie; na czerwono i szaro-brązowo.
Później przetarłam wszystkie ranty i na koniec zawoskowałam szafkę dwukrotnie jasnym woskiem i dodałam jej nieco kolorytu woskiem ciemnym.
Teraz szafka wygląda tak:
Szafka zawisła na kuchennej ścianie nad stołem.
Blat stołu był kolejnym elementem wystroju kuchni, który miałam pomalować.
Kolorystyka pozostała ta sama: szary brąz z czerwonymi dodatkami.
Pomalowałam więc blat najpierw na czerwono (brzegi), potem na szaro-brązowo i przetarłam ranty.
Na środku blatu namalowałam kwiat inspirowany wzorem na tapecie.
Na koniec zabezpieczyłam blat kilkoma warstwami lakieru akrylowego.
Ostatecznie blat wygląda tak:
Na zrobienie czekają jeszcze kuchenne taborety i kilka drobiazgów kuchennych. Zapewne w tym roku o nich napiszę:)
Pozdrawiam serdecznie!
Agata